Blog, Travel

13 rzeczy, które zaskoczyły nas w RPA.

8 lipca 2018
RPA - góry smocze

1. strefa czasowa – Lecąc kilkanaście godzin z Polski do RPA, pozostajemy w tej samej strefie czasowej a nasz organizm mówi nam za to – dzięki!

2. Słońce wędruje w drugą stronę – Ruch słońca po niebie odbywa się w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara. Za pierwszym razem na półkuli południowej zrobiło to na nas nie lada wrażenie ☺

RPA - góry smocze

3. Ludzie marzą tam o polskim paszporcie – spotkaliśmy pewną żydowska rodzinę, która miała swe korzenie w przedwojennej Polsce, która marzyła o tym by stać się posiadaczami polskiego paszportu. W ich mniemaniu paszport kraju UE to naprawdę coś cennego. Wielu naszych rodaków chyba o tym zapomina…

4. Jakże trudno jest żyć na 350 metrach kwadratowych – większość czarnych żyje tam na raptem kilku metrach kwadratowych. Starsi biali zamieszkują ogromne rezydencje. Kiedy na starość wynoszą się do mniejszego 350m2 domu doświadczają poczucia klaustrofobii.

RPA rośliność

5. Gniazdka elektryczne – są inne niż w Polsce, ale można na miejscu dokupić odpowiednie adaptery i używać urządzeń o polskich standardach.

6. Ogrzewanie – polecamy w pierwszym sklepie zakupić na cały pobyt grzejnik elektryczny dla swojego termicznego komfortu. Ogrzewanie nie jest tam popularne i nocami można w tej Afryce zmarznąć.

7. Nazwy miejscowości – W RPA, nazwy miejscowości to prawdziwy mix z całego świata. Trafimy tam na Betlejem, Amsterdam, Dundee i wiele innych nazw pochodzenia holenderskiego, anglosaskiego, niemieckiego.

RPA - plaża

8. Płacenie w restauracjach – długo było dla nas zadziwiające, że do każdego rachunku w restauracji otrzymujemy długopis. Co jest grane? – jakaś forma marketingu czy co? Okazało się, że zwyczajowo do ich sumy rachunku konsument dopisuje wartość napiwku, po czy ma to zsumować i całość zapłacić obsłudze.

9. Biedny biały – to niezwyczajna sytuacja w RPA i trudna do zrozumienia zarówno dla czarnych jak i bogatych białych. Zaobserwowaliśmy właściwie tylko w Johannesburgu i Cape Town, aby biały pracował ot tak po prostu na kasie w sklepie a nawet żebrał na ulicy. Dla bogatych białych nie do pomyślenia jest to, że innego białego, który przyjechał do RPA do pracy, może nie być stać na kupowanie biletów lotniczych dla rodziny czy na swój dom.

plaża w RPA

10. Połowa aut terenowych świata jest w RPA – jeśli ktoś myśli, że w Polsce jest duży rynek dla samochodów terenowych z wyższej półki to niech jedzie do RPA. Tam samochody osobowe należą do rzadziej używanych, a „wypasionych” terenówek z najlepszymi logami na chłodnicy jest bez liku.

11. Niezapomniana jest reakcja całej, dużej grupy czarnych dzieci, które w jednej galerii handlowej zetknęły się z naszą Tosią. Przyjęcie było jednak dość ciepłe i z tego spotkania podróżowaliśmy dalej z balonem. Ona sama też była zdziwiona ale już po chwili zabrała jeden z baloników, należących do grupy. Oczywiście za przyzwoleniem opiekunów. Patrząc z boku można było
pomyśleć, że biały znów wyciągnął rękę po czyjeś mienie 🙂

RPA - wędkarz

12. Zaskoczyło nas miasto Cape Town. To chyba najpiękniej położone miasto jakie widzieliśmy w życiu. Zupełnie nie pasuje do reszty kraju i wizerunku Afryki w ogóle.

13. Przykrym zaskoczeniem było to, że jedyny wielorybem jakiego zobaczyliśmy z bliska był martwy, wyrzucony na brzeg dokładnie na Przylądku Dobrej Nadziei.

Przeczytajcie też nasze pozostałe wpisy o RPA:

1. Praktyczne porady przed wyjazdem: tutaj

2. Nasze subiektywne spojrzenie na ten kraj: tutaj

3. Co koniecznie zobaczyć wokół miasta Kapsztad: tutaj

You Might Also Like