Blog, Parenting

Dla kogo odpieluchowanie stanowi większy problem: rodziców czy dzieci?

21 sierpnia 2018
pieluchy

Dla kogo odpieluchowanie stanowi większy problem: rodziców czy dzieci?

Z pieluchami jest jak ze zmianą biegów w samochodzie. Na rozmiarze „jeden” dla noworodka, biegasz przy ich zmianie na naprawdę wysokich obrotach. Aż strach, aby silnik się nie zatarł. Potem na pupie Twojego dziecka lądują kolejne wielkości pieluch, aż osiągasz „5-kę”. Zmieniasz je dużo rzadziej, jazda jest spokojniejsza mimo dużej prędkości dziecka. Aż samo prosi się aby było już z tym tematem z górki i abyś mógł wrzucić „luz”, wchodząc na tryb ekonomiczny.

Temat jest na tyle młody, że nie doczekał jeszcze w języku polskim oficjalnego czasownika. Kiedy to się stanie i oficjalnie „odpieluchować” wejdzie na „salony”, wtedy ten tekst zyska na poprawności językowej 🙂

Historia duetu „siku i kupa”

Zanim się homo sapiens zaczął stroić w jakiekolwiek wdzianka, robił pod siebie mały ssak gdzieś na posłanie z liści albo zakamarek jaskini. Smrodu było pewnie co nie miara, no ale mocno jeszcze wtedy zgarbiony nasz przodek, któremu bliżej było do małpy, pewnie nie wiedział, że trzeba się kąpać dwa razy dziennie i smarować balsamem do ciała.

W średniowieczu sprawa miała się także dość słabo. Te dzieci, którym udało się jakimś cudem przeżyć poród, owijane były ciasno szmatami i leżały w kołysce, swoim wrzaskiem odstraszając wilki jakieś i inne upiory. Nikt się tam nimi za bardzo nie przejmował i tylko co trzecie dożywało dojrzałości. Jak zaczęły raczkować to ich dziecięce odchody mieszały się na podwórzu z tymi upuszczonymi, przez kaczki, kury, psy, koty, krowy, konie, kozy i inne zwierzęta, które dzisiejsze dzieci znają tylko z książeczek.

Nasi rodzice często przytaczali nam swoje doświadczenia z pieluchami tetrowymi i starymi dobrymi czasami z pralka „Franią”. W świetle tych opowieści dowiadujemy się że: – jak się dziecko zsikało do pieluchy tetrowej, odczuwało dyskomfort zimna i wilgoci, więc samo się szybko oduczało załatwiać do pieluchy.

Obecnie do naszych domów wtargnął na dobre zgniły, kapitalistyczny Zachód ze swoimi pieluchami jednorazowymi. Dyskusja na temat tego czy są dobre czy nie, jest bezsensowna. Dla wygodnych ludzi to wygodne rozwiązanie i koniec, kropka. Łatwo się kupuje, łatwo się używa, łatwo się wyrzuca. Nie zrezygnujemy z nich bez wątpienia. Towarzyszą nam obecnie od pierwszego oddechu niemowlaka, wyciągniętego z przemyślnie skanalizowanego przez naturę maminego brzucha, aż do… no właśnie – do kiedy?

Kiedy odpieluchowywać?

Zdania są podzielone. Jedni twierdza, że jak najwcześniej się da. Ledwo dziecko nauczy się siedzieć ,Ci sadzają je na nocnik. Inni uważają że należy poczekać nawet do 3-4 lat. Nie ma uniwersalnego przepisu na przejście na nocnik ale na pewno nie można tego robić zbyt wcześnie.

U różnych dzieci w różnym momencie wykształca się fizjologiczna gotowość do świadomego kontrolowania mięśni odpowiedzialnych za oddawanie moczu. Dziecko po prostu nie wie, że coś takiego istnieje. Jeśli z uporem maniaka, będziemy za wcześnie zmuszać dziecko do sikania na nocnik, na którym będzie odsiadywać kilkanaście minut (czasami o zgrozo z telefonem w ręku) to możemy spowodować poważne problemy urologiczne dziecka w przyszłości.

Uważamy, że nie da się każdego przypadku wrzucić do tego samego worka. Tutaj z pomocą może przyjść znajomość swojego dziecka i jego gotowość do zrezygnowania z pieluch. Można zacząć proces pozbywania się pieluch, kiedy dziecko w wieku 18-24 miesięcy przejawia następujące zachowania:

– Trzyma się za krocze, zaciska nogi,
– zna i potrafi mówić słowa: siku, kupa, nocnik i masz podejrzenie, że użyje je we właściwym momencie,
– ma dłuższe(1-2 godziny) okresy kiedy pielucha pozostaje sucha,
– po zdjęciu pieluchy nie pozwala sobie założyć nowej wiercąc się lub uciekając,
– zainteresowało się, jak sikają starsze dzieci albo rodzice,
– nie doświadcza w danym momencie stresujących sytuacji jak narodziny rodzeństwa, zmiana miejsca zamieszkania, przebyta choroba, napięta atmosfera w życiu rodziców.

Jak powiedzieć pieluchom „precz”

Planując pożegnać się z pieluchami postarajcie się nie poddawać presji matek, sąsiadek czy „Internetów”. Nikt nie zna lepiej waszego dziecka niż wy sami. Już lepiej porozmawiać z waszym pediatrą a nawet psychologiem dziecięcym.

Kiedy już nasza intuicja i obserwacja zachowań dziecka wskaże, że to może być ten moment na pozbycie się pieluch, bierzmy się do roboty. Przy przeprowadzeniu z powodzeniem całego procesu definitywnego odstawienia pieluch w ciągu dnia pomoże nam:

– Zakup nocnika, najlepiej z udziałem dziecka, które może wybrać podobający mu się model,
– stawianie nocnika w znanym dla dziecka miejscu np. w otwartej łazience,
– zakup nocników jednorazowych np. opisanego przez nas nocnika turystycznego tutaj,
– przygotowanie zestawu podróżnego na wyjścia z domu, zawierającego kilka par majtek, spodenek, sukienek czy innej odzieży noszonej przez dziecko,
– zestaw pieluch na czas drzemki w wózku i chusteczki do zapobiegania skutkom ewentualnej wpadki,
– nieporównywanie naszego dziecka do innych dzieci już sikających do nocnika czy toalety,
– zabawne opowiadanie, że zwierzątko na dziecięcych majtkach np. sarenka czy robot nie lubią być obsikiwane i liczą, że ich właściciel będzie o tym pamiętać,
– będąc w zasięgu parku albo skwerku z zielenią mówmy, że siku na trawkę sprawi, ze będzie ładniej rosnąć.

Mówmy dziecku dlaczego my chodzimy do toalety i że robimy to właśnie kiedy nam się chce.

Dobrze też zakupić zapas melisy, proszku do prania i chłonnych szmatek lub ręczników papierowych. Niezłym sposobem jest zaplanowanie całej akcji na wakacje spędzane na plaży czy łonie przyrody. Ewentualna wpadka nie jest wówczas tak dotkliwa. Kiedy robimy to zimą, zmoczenie się podczas spaceru może doprowadzić do przeziębienia.

dziecko pieluchy

Krok w tył aby zrobić dwa kroki w przód

Bardzo ważna w przechodzeniu na nocnik jest gotowość rodziców do tego kroku. Z wyprzedzeniem trzeba zacząć spokojnie tłumaczyć jak i dlaczego chcemy aby dziecko zaczęło używać nocnika. Musimy się uzbroić w dużą cierpliwość. Będą w procesie odpieluchowania wpadki. Kolejny zasikany dywan, krzesło, pościel czy fotelik samochodowy potrafi doprowadzić bardziej nerwowych rodziców do szału. To w końcu Wy będziecie przepraszać obsługę restauracji, czy prać n-ty raz zasikane rzeczy.

Jeśli jednak zaczniemy wyrażać swoją złość na dziecko, to efekt może być odwrotny od zamierzonego. Malec będzie się bardziej skupiać na strachu przed Waszymi reakcjami niż na poznawaniu własnego ciała i jego potrzeb.

Zdarzyło się i nam, że Tosia po kilku miesiącach bez pieluchy, zaczęła zaliczać wpadkę za wpadką. Miała wtedy ok. 30 miesięcy. W pełni mogliśmy się z nią komunikować, nocnik na swoim miejscu, wydawało się, że nic nie może się stać a tu… plama. Nie zawsze udawało się nam całkiem spokojnie podchodzić do tego narastającego problemu, a zwłaszcza Adamowi. Na naszej córce te sytuacje nie robiły wrażenia a pralka czyniła swoją powinność przez cały dzień.

Poszukaliśmy porady u psychologa dziecięcego. Zasugerował, że trzeba czasami odpuścić na jakiś czas i wrócić do pieluch. Nie traktować tego jako porażki a sytuację z która wszyscy muszą sobie poradzić. Powiedzieliśmy Tosi, że w związku z tymi wpadkami niech decyduje kiedy chce założyć pieluchę a kiedy będzie w majtkach. To dość szybko przyniosło efekt. Odzyskaliśmy spokój. Nie pytaliśmy się jej co 10 minut czy nie chce siku. Ona zaś wiedząc, że to zaakceptowaliśmy wnet zaczęła podejmować świadome decyzje czy nosić pieluchę czy nie. Kiedy wybierała majtki, sama zaczęła dbać aby wpadki się nie zdarzały i wróciła do wyraźnego sygnalizowania, że potrzebuje się załatwić.

Czy pieluchy jednorazowe to w pełni bezpieczny produkt dla naszych dzieci i dla środowiska naturalnego?

Producenci zapewniają, że tak. Czy im wierzyć? – tu miejsce na Twoją odpowiedź… W praktyce, ze względu na wygodę, wszyscy z takich pieluch korzystamy nie zastanawiając się za bardzo jak są robione. Gdyby się wczytać, to odkryjemy, że chłonny wkład w pieluchach stanowi raczej toksyczna substancja tzw. poliakrylan sodu. Podobno jest bezpieczny jeśli nie ma bezpośredniego kontaktu ze skórą. Różne rzeczy jednak dziecko w pieluszce robi i różną pojemność pęcherza posiada.

Czy jest bezpieczny dla środowiska? Pielucha jednorazowa zrobiona jest w dużej mierze z pochodnych ropy naftowej i rozkłada się ponad 100 lat! Ile takich śmieci produkujemy – najlepiej wiedzą młodzi rodzice. Jest to po prostu śmierdząca bomba ekologiczna. Ale tym, my – „młode lwy” się nie przejmujemy, prawda?

Podsumowanie

Pielucha jednorazowa jest rewolucyjnym wynalazkiem. Wdarła się przebojem do naszych domów i nie przegonimy jej dopóki rodzą się dzieci, nie bacząc nawet na jej ewentualny wpływ na zdrowie.

Jak wszystko co wydaje się banalne tak i pozbycie się pieluch z pupy naszej latorośli nie jest w praktyce takie proste. Starajmy się dobrze ocenić kiedy nasze wyjątkowe wobec innych dziecko, będzie gotowe na ten krok. Uzbrójmy się w cierpliwość i zrozumienie. Dziecko długo jeszcze może w czasie dobrej zabawy zapomnieć o pójściu na nocnik. Jeśli nie ma powodów, raczej nie da plamy złośliwie.

Najważniejsze aby nie wprowadzać nerwowej atmosfery, nie karać dziecka, nie krzyczeć. Nam dorosłym wydaje się to takie oczywiste, że kiedy mamy potrzebę fizjologiczną to po prostu ją w należyty sposób realizujemy. Wymagamy od dziecka dorosłych zachowań. Oby nas tylko bezwzględna starość nie skarciła kiedyś potrzebą powrotu do pieluch. Ale wtedy na refleksję będzie już za późno.

Niezapomniany jest wzrok i reakcja dziecka, któremu zawartość pęcherza pierwszy raz ciurkiem wycieknie na ubranie. Szybko godzi się jednak z nową sytuacją. Zwykle po kilku dniach przebiegającego bez nerwów systematycznego procesu oswajania się z nocnikiem, przechodzimy w nowy etap życia rodziny. My cieszymy się dojrzałością naszej pociechy i oszczędnością pieniędzy.
Właściciele marek produkujących wszelkiego typu „pampersy” płaczą na pożegnanie z nami rzewnymi łzami. Ale nie ma ich co żałować. Sprzedają produkt, bez którego ludzkość nie wyobraża już sobie funkcjonowania.

You Might Also Like

2 komentarze

  • Reply Kinga Ł 24 sierpnia 2018 at 20:46

    O matko, ciekawy wpis, ale kompletnie jako nie-matka się odnieść nie umiem..

  • Reply Asia Krzyzykowska 25 sierpnia 2018 at 20:12

    Nie słyszeliście o pieluchach wielorazowych? 😀 Ilość zużytych jednorazowek przypadających średnio na jednego niemowlaka woła o pomstę do nieba..

  • Leave a Reply